piątek, 18 września 2015

Rozdział XXV

Proszę o przeczytanie notki pod rozdziałem

***Angela***

Zapukaliśmy do drzwi i po chwili otworzył nam Krzysiek.

- Oo! Cześć wam, dobrze że jesteście- przywitał nas

- Cześć Krzysiu!- krzyknęliśmy z Nowakowskim w tym samym czasie. Libero zaprowadził nas,do salonu. Byli tam prawie wszyscy siatkarze Resovii

- Chciałbym przedstawić wszystkim Angele- powiedział Ignaczak. Siatkarze przychodzili po kolei ze swoimi partnerkami. Na samym końcu podszedł Dawid Dryja z dziewczyną. Przywitałam się z nimi i już miałam odchodzić gdy zawołała mnie Kasia, dziewczyna środkowego

- Angela czy ty jesteś rodziną Dawida?- zapytała z uśmiechem

- Nie, to tylko zbieżność nazwisk- uśmiechnęłam się

- A jesteście bardzo podobni do siebie- powiedziała. Nic nie mówiąc odeszłam od nich. Zabawa była fantastyczna. Dużo rozmawiałam z partnerkami siatkarzy, dużo piłam ale także dużo tańczyłam. Kiedy każdy był już wstawiony głos zabrał gospodarz imprezy.

- No to kochani pora na karaoke- powiedział z entuzjazmem- Jako, że Angela jest pierwszy raz na naszej zabawie to zaczyna. - powiedział podając mi mikrofon- No to teraz powiedz co zaśpiewasz- krzyknął siatkarz

- Jak zaśpiewam to się dowiesz- wyszczerzyłam się do niego. Na laptopie Ignaczaka szybko znalazłam sama muzykę piosenki wybranej. I już po chwili zaśpiewałam .

- Nie chwaliłaś się ze tak ładnie śpiewasz i znasz hiszpański- odezwał się Fabian

- Bo z hiszpańskiego znam tylko teksty moich ulubionych piosenek- powiedziałam oddając mikrofon

- A ty dokąd się wybierasz?- zapytał Piotrek i dodał- Miałaś zaśpiewać w każdym języku jakim umiesz- powiedział i podszedł do Krzyśka. Rozmawiali chwilę o czymś i podeszli do mnie

- No moi drodzy dowiedziałem się, że nasza nowa koleżanka umie śpiewać Jeszcze w innych językach- powiedział dając mi mikrofon- No to słuchamy- znalazłam sama muzykę 4 piosenek. Już po chwili śpiewałam piosenkę  "Urke" zespołu Wilki. Po skończeniu usłyszałam brawa. Na następną piosenkę wybrała rosyjską wersję " Europ skies". Gdy skończyłam wszyscy byli w ogromnym szoku, że umiem śpiewać po rosyjsku.

- Następne 2 piosenki zaśpiewam później- powiedziałam i poszłam się napić. Usiadłam między Jochenem i Alkiem. Pomachałam swoim pustym kieliszkiem. Długo nie musiałam czekać. Już po chwili był pełny. Wypiłam z nimi kilka kolejek rozmawiając.

- Bardzo ładnie śpiewasz- powiedział wstawiony Alek

- Dziękuję- uśmiechnęłam się i wypiłam następny kieliszek

- W jakich jeszcze językach umiesz śpiewać?- zapytał Jochen

- francuskim i angielskim- powiedziałam

- Dobra starczy tej przerwy- nie wiadomo skąd pojawił się Ignaczak. Po chwili już śpiewałam kolejna piosenkę. Tym razem po angielsku. A wybrałam " Adiòs" Rickego Martina. I ostatnia piosenka jaka mam zaśpiewać, tym razem w języku francuskim " Dernière Danse". Gdy skończyłam śpiewać poszłam się napić. W tym czasie do śpiewania zgłosili się inni. Zastanawiałam się jak śpiewa Piotrek. Poszłam do Ignaczaka

- Krzysiu jest pewna osoba co chciałby bardzo zaśpiewać- powiedziałam poważnie

- Kto taki?- zapytał wstawiony libero

- Piotrek- powiedziałam i wskazałam palcem na siatkarza

- Proszę wszystkich o uwagę- rzekł donośnym głosem Krzysiek- Mamy kolejnego ochotnika do śpiewania- wszyscy byli zdziwieni.- Tym ochotnikiem jest środkowy naszego klubu.....- Ignaczak zaczął budować napięcie- jest nim Piotr Nowakowski!!!- krzyknął na całe gardło

- O czym ty Krzychu gadasz?- Piotrek był wściekły. Nie mogłam wytrzymać cze śmiechu, co nie uszło jego uwadze- Angela kochanie mogłabyś mi to wytłumaczyć- powiedział z ironią. Schowałam się za Paulem

- Paul nie ruszaj się- powiedziałam za pleców siatkarza

- Kotek i tak cię widzę- powiedział roześmiany Piter

- Mówiliście, że nie jesteście razem- powiedział oburzony Krzysiek

- No bo nie jesteśmy- powiedziałam podniesionym głosem

- Jesteśmy tylko Angela nie chciała o tym mówić- powiedział Nowakowski całując mnie w policzek

- Dobra Piotrek śpiewaj- powiedział stanowczo Fabian

- Pogadamy o tym w domu Skarbie- szepnął mi do ucha i poszedł zaśpiewać. Krzysiu wybrał mu piosenkę "Jej piękne czarne oczy"- No Krzychu wybrałeś taką piosenkę, że muszę ją zadekować Angeli- uśmiechnął się do mnie. Piotrek śpiewał naprawdę dobrze. Gdy skończył śpiewać podszedł do stolika żeby się napić. Resztę imprezy przetańczyłam z Piotrkiem i innymi siatkarzami, alkoholu też sobie nie żałowałam. I to był błąd.

Około 3 nad ranem część gości poszła do domu, aa część została u Ignaczaków. Byłam już mocno zmęczona.

- Iwona gdzie mogę przenocować?- zapytałam

- Nie został wolny żaden pokój- powiedziała Iwona- salon też już zajęli- powiedziała pokazując ręką

- A Piotrek gdzie jest? zapytałam

- Na górze w jednym z pokoi. - powiedziała i poszła na górę. Zaprowadziła mnie do pokoju gdzie był Nowakowski. Po cichu weszłam do środka. Nie chciałam go obudzić. Jednak nie potrzebnie się starałam, gdyż nie spał

- Piotruś mogę się tu przekimać?- zapytałam siadając obok niego. Zamiast odpowiedzieć pocałował mnie namiętnie. Nie miałam zamiaru się opierać. Z każdą chwilą rosło pożądanie. Już po kilku sekundach siatkarz był bez koszuli. Nie pozostał mi dłużny. Z łatwością odpiął zamek mojej sukienki i szybkim ruchem ręki zdjął ją ze mnie. Moje ręce błądziły po umięśnionym ciele Nowakowskiego. Obdarowywał całe moje ciało pocałunkami. Nawet nie wiem kiedy oboje byliśmy bez ubrań.....



***Piotrek***

Obudziłem się mocnym bólem głowy. Obok mnie słodko spała Angela. Nie budząc jej wstałem i pozbierałem nasze ubrania. Ubrałem się i poszedłem do kuchni. Strasznie mnie suszyło. W kuchni znalazłem wodę. Szybko ja wypiłem. Wziąłem też jedna dla Angeli. Gdy miałem wychodzić przyszedł Krzychu

-Hej i jak się spało? Angela cię za mocno nie męczyła?- zapytał śmiejąc się. Nie wiedziałem co ma powiedzieć

- Mnie Angela nie męczyła, ale ciebie Iwona chyba bardzo- wyszczerzyłem się do niego

- Za młody jesteś, żeby się wtrącać- powiedział dumnie

- Przepraszam staruszku- powiedziałem i zniknąłem na schodach. Z butelką wody wszedłem do pokoju.

- Piotrek musimy pogadać- powiedziała i poklepała miejsce obok siebie

- Ciebie też miło widzieć- powiedziałem i usiadłem obok niej

- Musimy sobie wyjaśnić sprawy z wczoraj- powiedziała poważnie po czym złapała się za głowę. Podałem jej wodę- Dzięki

- Porozmawiamy u mnie, teraz chodź na śniadanie- powiedziałem idąc do drzwi

- Pójdę się odświeżyć i zaraz przyjdę.- powiedziała. Poszedłem do kuchni. Tam siedzieli moi skacowani kumple. Gdy mnie zobaczyli zaczęli zadawać masę pytań o noc z Angela.

- I jak tam Piotruś, noc była udana?- zapytał Paul

- Nie wyglądasz najlepiej. Angelika spać ci nie dała?- zaśmiał się Fabian

- To tylko kac- powiedziałem

- Ta jasne- odpowiedzieli mi sarkastycznie siatkarze

- Takie bajki to dzieciom będziesz opowiadał- powiedział Jochen

- Wy to macie jakieś niedojebanie mózgowe- stwierdziłem szczerząc się do nich, w tym czasie przyszła Angela

- Cześć wam- powiedziała radośnie

- Cześć- krzyknął chór siatkarzy

- Może ty nam powiesz dlaczego Piter taki nie wyspany?- zapytał Alek

- Może dlatego że ma kaca- powiedziała z przekonaniem

- A może ty masz w tym udział?- zapytał poruszając brwiami Łukasz

- Myślicie ze jak spałam w jednym pokoju z Pitem to od razu musieliśmy uprawiać seks?- nic jej nie odpowiedzieli, na twarzach niektórych pojawił się rumieniec- Kurwa wam jedno tylko w głowie- prawie krzyknęła- Może Piotrek wspominał wam a może nie. W ciągu ostatniego tygodnia zostałam kilkanaście razy zgwałcona, więc teraz nie w głowie mi seks z przyjacielem- powiedziała i pobiegła na górę. Widziałem, że w knocikach jej oczu pojawiają się łzy.

- Idioci z was. Nie mogliście dać jej spokoju. - krzyknąłem i poszłam na górę. Idąc po schodach usłyszałem

- Popisaliśmy się panowie. Musimy przeprosić Angele.- powiedział z przekonaniem Alek



***Angela***

Fakt przespałam się z Nowakowskim, ale oni nie musieli oto pytać. To nie jest ich sprawa. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Usłyszałam jak ktoś wchodzi do pokoju.

- Przepraszam za nich- powiedział Nowakowski kładąc się obok mnie

- Ty nie masz za co przepraszać, więc tego nie rób.- powiedziałam ciągle płakając

- Nie płacz już- powiedział przytulając mnie. Nagle po pomieszczeniu rozszedł się dźwięk pukania

- Kto tam?- zapytałam próbując powstrzymać łzy

- Idioci, którzy chcą bardzo przeprosić jedna dziewczynę która przez nich płacze- powiedział Achrem wchodząc do pokoju. Za nim weszli Łukasz, Fabian i Jochen.

- To na przeprosiny- powiedział Jochen, a Fabian z Łukaszem postawili na łóżku tace ze śniadaniem

- Wybaczysz nam?- zapytali chórem

- Jeżeli to śniadanko jest smaczne i będę po nim żyć to wam wybaczę. - powiedziałam śmiejąc się. Spróbowałam śniadania, które przygotowali. Muszę przyznać, że było smaczne

- Smakuje?- zapytał Łukasz

- Smakuje- powiedziałam śmiejąc się

- Czyli wybaczasz?-zapytał Alek

- No wybaczam- powiedziałam. Fabian zabrał mi tacę ze śniadankiem śniadaniem- Ej! Czemu zabrałeś śniadanko?- zapytałam smutnym głosem

- Bo dokończysz na dole- wyszczerzył się Fabian i wyszedł. Za nim poszła reszta siatkarzy. Szybko zeszłam na dół i dokończyłam swój posiłek. Gdy już każdy był po śniadaniu siatkarze opowiadali śmieszne historie ze swoich karier, chwalili się śmiesznymi zdjęciami jakie mają na telefonach. Siedzieliśmy tak ze 4 godziny.

- My już będziemy jechać- powiedział Piter wystając z kanapy

- Dziękuję za wspaniałe towarzystwo i zabawę- powiedziałam i pożegnałam się z każdym

Już po chwili byliśmy w drodze do mieszkania siatkarza.

- Piotrek wytłumacz mi do cholery co ro miało być wczoraj. " Jesteśmy tylko Angela nie chciała nic mówić"- zacytowałam jego wczorajsze słowa

- Zemsta, za to że wrobiłaś mnie  w śpiewanie- powiedział cwaniacko

- Jesteś idiota Nowakowski- pomyślałam, ale jednak nie powiedziałam tego. Nie rozmawaialiśmy aż do samego domu. Dopiero w mieszkaniu siatkarza zaczęliśmy rozmawiać. Reszta dnia minęła nam w miłej atmosferze.

- Idę się wykąpać. -powiedziałam podnosząc się z kanapy. Poczułam mocny ból w klatce piersiowej. Szybko usiadłam z powrotem na kanapie.

- Co się dzieje?- zapytał Nowakowski

- Bolą mnie żebra.- powiedziałam ponowiłam próbę wstania. Udałam się do pokoju gdzie miałam spać. Zostawiłam biżuterię za to zabrałam ręcznik, piżamę i kosmetyki do kąpiel. Nalałam do wanny gorącej wody. Zanurzyłam swoje obolałe ciało w cieczy. Poczułam natychmiastowe odprężenie. Pomyślałam nad swoim życiem. Zdawałam sobie masę pytań

Dlaczego Kuba i Czarek mi to zrobili?

Czy ja im coś zrobiłam i chcieli się na mnie zemścić?

Czy wreszcie będę szczęśliwa i bezpieczna?

Czy ludzie których poznałam będą mnie wspierać w trudnych chwilach?

Czy nasza przyjaźń będzie trwała?

I to najważniejsze pytania

Co jest między mną a Piotrkiem? Miłość? Przyjaźń? Seks bez zobowiązań?

Na żadne z nich Nie znam odpowiedzi. Z rozmyślań wyrwała mnie zimna już woda. Nie miałam na nic siły. Namydlona gąbką wytarłam swoje ciało. Postanowiłam już wychodzić. Jednak ból całego ciała mi na to nie pozwala. Nie ma nawet siły zawołać siatkarza. Nagle słyszę pukanie do drzwi

- Angela żyjesz? Jesteś tam już ponad godzinę. - powiedział zatroskany Piter

- Żyje, ale boli mnie całe ciało. - powiedziałam. Siatkarz natychmiast znalazł się w łazience. Pomógł mi wyjść z wanny, potem delikatnie wytarł moje ciało i pomógł w założeniu bielizny

- Zaniosę cię do pokoju i posmaruje maścią- powiedział sprzątając w pomieszczeniu. Po chwili byłam już na rękach środkowego. Po wejściu do pokoju delikatnie ułożył mnie na łóżku. Z czułością wcierał w moje ciało maść. Po wchłonięciu preparatu obrócił mnie na drugą stronę. Z taką samą delikatnością wysmarował moje plecy.

- Dziękuję za to co dla mnie robisz.- uśmiechnęłam się pod nosem

- Od tego są przyjaciele żeby sobie pomagać.- powiedział. W mojej głowie pojawiło bale pytanie

Od kiedy uprawia się seks z przyjacielem?

Rozmyślania przerwał mi Nowakowski składający na moich plecach delikatnie pocałunki. Całkowicie oddałam się pieszczocie. W tym momencie nic się dla mnie nie liczyło. Delikatnie obróciłam się na plecy i złączyłam nasze wargi w delikatnym, ale namiętnym i pełnym pożądania pocałunku. Zaczęłam zdejmować koszulkę siatkarza. Po chwili Nowakowski był w samych bokserkach. Moje ręce błądziły po plecach siatkarza. Paznokciami urozmaicałam je różnymi czerwonymi śladami. Siatkarz cały czas całował moje ciało od twarzy, dekoltu, piersi, brzucha aż po moje nogi. Z każdą chwilą moje pożądanie rosło. Po sypialni rozchodziły się dźwięki naszego zadowolenia i przyspieszonego oddechu . Co jakiś czas odrywaliśmy się od siebie aby złapać oddech. Nawet nie wiem kiedy oboje byliśmy bez bielizny. Siatkarz szybkim ruchem złączył nasze ciała w jedność. Spełnieni opadliśmy obok siebie ma łóżku. Wtuleni w siebie zasnęliśmy.



Obudziło mnie głośne stukanie do drzwi. Nie chciałam aby Nowakowski się obudził. Wyswobodziłam się z jego uścisku, znalazłam i założyłam swoją bieliznę. Chwyciłam koszulkę Piotrka i ubrałam. Spojrzałam na zegarek w pokoju. Godzina 7:30. Idealna pora na odwiedziny. Niechętnie podeszłam i otworzyłam je. Ujrzałam zaskoczona twarz Kurka..

- Hej Bartek, a co ty tu robisz?- zapytałam zdziwiona

- H...e..j Hej- wydukał- Mógłbym spytać o to samo i o to czemu jesteś w koszulce Pitera- powiedział wchodząc do środka

- Pewnie Andrzej albo Karol mówił ci co się ostatnio stało- przytaknął na moje słowa- No i Nowakowski stwierdził że wyjazd dobrze mi zrobi, a do tego jeszcze upierał się ze lekarz kazał mu o mnie dbać. Bo on również wziął nas za parę- powiedziałam zgodnie z prawdą

- A jaka jest odpowiedź na drugie pytanie?- zapytał

- Chcesz kawy?- zapytałam

- Tak, ale czekam na odpowiedź- wyszczerzył się do mnie

- No bo pakowałam się w pośpiechu i zapomniałam piżamy i Piotrek dał mi swoją koszulkę- powiedziałam wstawiając wodę na kawę. Czekając na wodę rozmawialiśmy. Zalałam kawę i usiadłam przy stole. Bratek poszedł do łazienki, a ja usłyszałam głos Piotrka.

- Angela gdzie moja koszulka?- zapytał wchodząc do kuchni- Czyli w moim mieszkaniu grasuje złodziej- powiedział całując mnie w policzek.

- Że Bartek jest złodziejem twojej koszulki?- zapytałam , ale nie uzyskałam odpowiedzi.

- Ja chyba wam przeszkadzam- powiedział siadając przy stole. Nie wiem kiedy on przyszedł- A mówiłaś że nie jesteście razem

- Bo taka prawda- powiedziałam

- Czyli seks bez zobowiązań?- zapytał podejrzliwie. Czułam ze moje policzki pokrywa rumieniec.

- Nie twoja sprawa Bartek- powiedział stanowczo Nowakowski i przywitał się z kumplem.

- Pewnie chcecie pogadać więc ja pójdę siebie. - powiedziałam i zaczęłam kierować się do wyjścia z kuchni ale Piotrek złapał mnie za nadgarstek.

- Nie jadłaś śniadania więc siadaj. Zjesz będziesz mogła pójść- zaprowadził mnie do stołu

- Ale..- nie pozwolił mi skończyć

- Nie ma żadnego ale. Zjesz śniadanie i jesteś wolna- powiedział i zaczął robić kanapki.

- Wy naprawdę wyglądacie jakbyście byli parą- powiedział Kurek.

- Złudzenie- powiedział Piotrek

- Mówcie co chcecie, ale ja jestem pewien, że kiedyś będziecie razem. - powiedział z uśmiechem. Gdyby można było zabić wzrokiem Bartek by nie żył. Miałam nadzieję, że długo nie zostanie w Rzeszowie.

- Na jak długo przyjechałeś?- zapytał Nowakowski stawiając na stole talerz kanapkami.

- Do piątku- powiedział zajadając się kanapkami. Gdy się już najadłam poszłam do siebie. Zaczęłam słuchać muzyki.



***Piotrek***

- Piter powiedz ty i Angela to coś poważnego?- zapytał gdy byliśmy już sami

- Powiedziałem raz i powtórzę drugi, ale ostatni. To nie twoja sprawa.- powiedziałem. .

- Ale żebyś najlepszemu przyjacielowi nie powiedział to chamstwo.- powiedział oburzony

- Nie mój problem. Ja idę się przygotować na trening.- poszedłem do siebie, spakowałem torbę . Udałem się do łazienki, tam poranna toaleta. Ubrałem się. Po wyjściu poszedłem do Angeli

- Po będziesz z Bartkiem jak będę na treningu?- zapytałem siadając obok blondyny.

- No, ok. Ale musimy pogadać.- powiedziała

- trening kończę o 13, więc spotkajmy się w kawiarni naprzeciwko

- Dobra

- Do twarzy co w mojej koszulce- powiedziałem składając na jej ustach pocałunek..

- Dzięki- powiedziała- przebiorę się i ci ja zaraz oddam.- oznajmiła szukając w szafie ubrań.

- Zachowaj ja sobie.- nic nie powiedziała tyko mnie pocałowała. W tym czasie ktoś zapukał do drzwi. Szybko oderwaliśmy się od siebie.

- Proszę- krzyknęła Angela siedząc obok mnie

- idę na miasto potrzebujecie czegoś?- zapytał

- Nie, a długo cię nie będzie?- zapytała Angela

- Myślę że tak do 14- odpowiedział Kurek.

- To idę z tobą Piotrek na trening- powiedziała

Po chwili zbieraliśmy się do wyjścia. Na początku w samochodzie panowała przerażająca cisza. Z czasem jednak się to zmieniło i rozmawialiśmy już o wszystkim.

======================== 

 Rozdział powinien być w środę, ale, że brakuje mi ostatnio weny i czasu to jest dopiero dzisiaj za co was bardzo przepraszam.
Jeżeli chodzi o to coś zwane rozdziałem to nie przyznaje się do tego. Mam nadzieję, że wam podoba się bardziej niż mi. 
Mam dla was ( tak mi się przynajmniej wydaje) smutną (złą) wiadomość. Ze względu na dużą ilość nauki, a małą czasu wolnego rozdziały będą pojawiać się raz w tygodniu aż do odwołania. Od dnia dzisiejszego będą w piątki.
 Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie i wybaczycie. 
Pamiętajcie, że zabić mnie nie możecie bo nie dokończę opowiadania :P  

9 komentarzy:

  1. Super rozdział <3 Czekam na kolejny i zapraszam do mnie ;) http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-14.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na randkę Pawła i Marty ;** http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-15.html

      Usuń
  2. Świetny *_* Mam nadzieję że oni w końcu będą razem.... jeśli jeszcze nie są....
    Pozdrowionka i weny życze :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo *.*
    Fajnie się bawili a Piotrka troszeczkę poniosło xD ale może inaczej boi się wyznać to uczucie hehheh
    Chłopaki trochę za bardzo naciskali tymi głupimi pytaniami ale nie mieli pojęcia o ostatnich wydarzeniach. W głowie Angeli siedzą te przykre wydarzenia...a Piotrek stara się pomóc dziewczynie wrócić do normalności. Bartek i Angela chyba nie za bardzo pałają do siebie przyjaźnią...
    Piotrek o Angela powinni ze sobą porozmawiać, bo.widać że dziewczyna stała się dla Niego kimś bardzo ważnym ^^
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń
  4. Kiedy następny? Bo już się doczekać nie mogę ;D
    Ps. zapraszam na 16 :* http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-16.html

    OdpowiedzUsuń
  5. Zapraszam na trzecią część przygód Natalii Piechockiej- córki prezesa klubu Skry Bełchatów. W rolach głównych Karol Kłos, Bartek Kurek, Mario Wlazły i wielu innych :)
    CZY PO ROZSTANIU KAROLA Z OLĄ MIĘDZY KŁOSEM A NATKĄ COŚ ZAISKRZY? A MOŻE TA ZAUROCZY SIĘ W NOWOPOZNANYM WIELKOLUDZIE?

    http://barszcz-z-uszkami.blogspot.com/2015/09/3.html
    ZAPRASZAM :)

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając swoją opinię motywujesz mnie do pisania:)