PREZENT Z OKAZJI DNIA DZIECKA :))))))))))))))))))
***Angela***
2011 rok był dla mnie przełomowy. Wiele się zmieniło. Zacznę jednak od początku.
Byłam na zgrupowaniu kadry juniorek, a skończyłam na zgrupowaniu kadry seniorskiej. Jak to możliwe? Już tłumaczę. Na przełomie lipca i sierpnia grałam wraz z koleżankami z kadry juniorek na mistrzostwach Europy. Powiem więcej. Zajęłyśmy wysokie 3 miejsce. Nikt się tego nie spodziewał. A jednak stało się. W tym turnieju zostałam nagrodzona indywidualnie. Zostałam najlepszą środkową turnieju. Początek mojej kariery, a już takie wyróżnienie. Większym wyróżnieniem było jednak powołanie mojej osoby na ostatnie zgrupowanie przed turniejem finałowym II dywizji World Grand prix kobiet. Co więcej, dostałam szansę gry w samym turnieju, a następnie na mistrzostwach Europy. Po prostu idealnie. Oczywiście między czasie dbałam o swoją karierę dziennikarską. Wraz z kadrą mężczyzny poleciałam na puchar świata i mistrzostwa Europy.
A skoro o nich mowa to warto powiedzieć, że zajęli 3 miejsce w lidze światowej i mistrzostwach Europy. A co najważniejsze zajęli 2 miejsce w pucharze świata i tym samym zakwalifikowali się do igrzysk olimpijskich w Londynie.
Zwięczeniem tego wszystkiego były dwie nagrody. Nagroda Debiutu Roku 2011 w plebiscycie Przeglądu sportowego i TVP . A drugą nagrodą była telekamera w kategorii Komentator Roku 2011. Aż się wierzyć w to nie chce. A jednak. Marzenia się spełniają. Tylko trzeba o nie walczyć i nie poddawać się.
Koniec o życiu zawodowym, czas na prywatne. W nim się w sumie wiele nie zmieniło. No może po za tym że z Bartkiem jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi. Kto by się spodziewał? Jednak nieprawdopodobne jest możliwe. Wraz z Piotrkiem, Karolem, Andrzejem i Bartkiem stworzyliśmy paczkę przyjaciół. Nie czuję już żalu do Kurka. Oboje spełniamy się zawodowo, spełniamy swoje marzenia. I to jest ważne.
******14 luty 2012**********
Dzisiaj mam wolne. Na całe szczęście. Od dwóch tygodni nie byłam w domu dłużej niż kilka godzin. Wreszcie mogę odpocząć. Najbliższy mecz gramy dopiero za tydzień. Taka taryfa ulgowa. A tak na serio to dzięki, temu, że Trentino Volley został organizatorem Final Four Ligi Mistrzyń 2012. I teraz trochę wolnego mam. Dzisiejszy wolny dzień postanowiłam przeznaczyć na leżenie na kanapie. Jednak ktoś, zmienił moje plany.
- Zbieraj swój zgrabny tyłeczek i idziemy na obiad- oznajmił Piotrek klepiąc mnie w jeden z pośladków
- Nowakowski daj mi spokoju. Jestem zmęczona. Ja się nigdzie nie ruszam z tej kanapy- odparłam
- Nie marudź tylko się ruszaj. Odpoczniesz jedząc obiad. Masz 30 minut żeby się wyszykować. Jeśli nie pójdziesz w tym dresie co masz teraz na sobie- oznajmił i pokazał swój boski uśmiech. No i weź się człowieku nie zgódź. No nie da się. Jego uśmiech jest tak przekonujący. I chyba muszę się wam do czegoś przyznać. Mówiąc o życiu prywatnym ukryłam przed wami jeden fakt. Miejsce, które nie tak dawno w moim sercu zajmował Bartek zajął ktoś inny. Chyba nie muszę mówić kto taki. Przez te kilka miesięcy przez, które mieszkam w jednym mieszkaniu z Nowakowskim zakochałam się w nim. Zaakceptowałam nawet to jakim jest bałaganiarzem. Gdy mieliśmy trochę wolnego czasu spędzaliśmy go na wspólnym zwiedzaniu okolicy, albo na spotkaniach w barach z kolegami Piotrka, bądź z moimi koleżankami. No i stało się. Po raz kolejny obdarzyłam mężczyznę uczuciem nie mającym związku z przyjaźnią. Ale w tym wypadku to chyba miłość bez wzajemności. Piotrek traktuje mnie jak przyjaciółkę, młodszą, siostrę i nikogo więcej.
Zakończyłam rozmyślanie o tym i zaczęłam szykować się na wyjście. Jako, że jest dość ciepło jak na zimę. Ale co ja się dziwię. W końcu jestem we Włoszech. Wybrałam jedną z moich ulubionych sukienek.
Włosy wyprostowałam i zrobiłam sobie lekki makijaż. Tak gotowa do wyjścia opuściłam łazienkę.
*********************
Po niecałych 30 minutach byliśmy już w restauracji.
- Z jakiej okazji mnie tu zabrałeś?- zapytałam
- Dowiesz się. Już nie długo. Na co masz ochotę?- zapytał zmieniając temat
- Spaghetti. A kiedy się dowiem?- zapytałam
- Jeszcze dziś- zachowanie Nowakowskiego dało mi wiele do myślenia. Ciekawe co takiego on chce mi powiedzieć. W czasie obiadu kilka razy go oto pytałam, ale ten nie dawał za wygraną. Cały czas mówił, że to jeszcze nie czas abym się dowiedziała.
- Zapraszam cię na spacer- rzekł nagle Piotrek
- Najpierw obiad, teraz spacer co potem? Kino, dyskoteka?- zapytałam
- Może- zamieszał się trochę. Tylko dlaczego robi z tego taką tajemnicę?
- Urodzin, nie mam. Imienin także. Ty także nie masz urodzin ani imienin, a wiec z jakiej okazji to wszystko?- zapytałam
- To już nie można spędzić miło czasu z przyjaciółką? W takim razie więcej już cię nigdzie nie zabiorę- oznajmił
- Ty coś kręcisz Nowakowski- oznajmiłam- już ja cię znam. Rzadko robisz coś z własnej woli. Jaki jest haczyk?
- Nie ma żadnego haczyka. Chodźmy do parku- odparł zmieniając kierunek.
- To się jeszcze okaże. Gdzie chciałbyś zagrać w następnym sezonie?- zapytałam
- Nie myślałem o tym, jeszcze obecny sezon się nie skończył. Mam ochotę zostać we Włoszech. A czemu pytasz?
- Jesteś moim przyjacielem, więc chciałam wiedzieć. Ja jeszcze rok tu będę. Potem chyba wrócę do Polski. Tęsknię za rodziną.
- Ja za swoją także. Ale chcę tu jeszcze zostać. Podoba mi się tu. Po za tym mam tu jeszcze coś do zrobienia.
- Mogę zadać prywatne pytanie?
- Pewnie
- Chodzi o jakąś dziewczynę? Poznałeś jakaś?
- Tak. Już jakiś czas temu. To piękna, czarnooka blondynka. Ma słodki uśmiech.- poczułam lekki zawód. Ale mogłam się tego spodziewać. Czyli czas wybić sobie go z głowy. Trzeba zapomnieć. Co będzie bardzo trudne.
- Dobrze, że chociaż tobie zaczyna się w życiu układać
- Nie do końca. Jeszcze nie wiem czy ta dziewczyna coś do mnie czuję.- odparł patrząc w moje oczy. Od teraz byłam już cicho. Miałam ochotę iść do domu. Nasz spacer przyciągnął się do wieczora.
- Co ty na to żeby iść potańczyć, troszkę się napić?- zapytał Piotrek
- Nie mam ochoty. Jeśli chcesz to idź sam a ja wrócę do domu- próbowałam się jakoś wykręcić.
- Musisz poznać tą dziewczynę o której ci opowiedziałem.- oznajmił
- Jutro mi ją przedstawisz jak już będziecie para- odparłam smutnym głosem
- Albo pójdziesz ze mną do tego klubu z własnej woli albo użyje siły. Przypomnę ci, że jesteś lekka i z łatwością mogę cię zanieść do klubu- oznajmił
- Groźby są karalne
- Ja nie grożę, ja ostrzegam. Masz 10 sekund żeby się zdecydować- oznajmił, a po chwili zaczął liczyć- 1,2,3,4,5,6,7,8,9,10 i koniec czasu. Sama tego chciałaś- rzekł i w jednej chwili przerzucił mnie sobie przez ramię.
- Nowakowski jeszcze tego pożałujesz. Zemszczę się.- krzyknęłam.
Po kilku chwilach byliśmy w klubie. Piotrek od razu zamówił po drinku. Gdy skończyliśmy go pić, porwał mnie do tańca.
- To gdzie jest wybranka twojego serca?- zapytałam. Chciałam mieć to jak najszybciej za sobą
- Właśnie tu. Stoi przede mną- odparł i pocałował mnie. Zrobił to delikatnie. Tak jakby bał się mojej reakcji. Gdy oderwał się ode mnie nie wiedziałam co zrobić.
- Chodziło ci cały czas o mnie?- zapytałam z niedowierzaniem
- No tak. Nie pomyślałaś o tym? Przecież powiedziałem że jakiś czas temu poznałem piękną, czarnooka blondynkę.- zaczął się śmiać
- Nie spodziewałam się, że to może chodzić o mnie. Skoro ty wyraziłeś swoje uczucia, to teraz czas na mnie- po tych słowach złożyłam na ustach siatkarza subtelny pocałunek.
- Długo już skrywasz swoje uczucia- zapytał gdy skończyliśmy się całować
- Już z 2 miesiące- odparłam
- I nic nie powiedziałaś?
- Ty także się nie pochwaliłeś- odparłam
- Racja. Ale już naprawiam ten błąd. Angela zakochałem się w tobie. W twoim uśmiechu, twoich oczach, twoim głosie, stylu bycia. W twoich zaletach i wadach. Kocham cię- oznajmił patrząc głęboko w moje oczy.
- Ja też obdarzyłam cię uczuciem innym niż przyjaźń. Miłością. Długo by wymieniać za co. Po prostu pokochałam cię- odparłam wpatrując się w tęczówki Środkowego.
W klubie zostaliśmy do 2 w nocy. W tym czasie dużo tańczyliśmy, śmialiśmy się, rozmawialiśmy. No i oczywiście jak to w klubie nie zabrakło alkoholu.
====================
WIELKI POWRÓT. tak można nazwać to coś u góry.
Pewnie niektóre z was mają ochotę mnie zabić (podejrzewam, że większość) za ten rozdział. A zwała-szcza za to, że Angela od dziś jest z Piotrkiem. Może niektórym z was się taki obrót sprawy podoba.
Na swoją obronę mam to iż od początku tej historii planowałam połączyć tą dwójkę. Między czasie mieszałam w ich życiu, (głównie Angeli) po to aby opowiadanie było ciekawsze (moim zdaniem) i dłuższe.
Tak więc na dziś z mojej strony to tyle pozderki i do następnego :*******
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Pssssss1. Jako, że opowiadanie pt; "Droga do sukcesu nie jest wysłana różami" dobiegło końca to powracam tu na stałe. Następny rozdział pojawi się w przyszły piątek 10 czerwca 2016. Od tego dnia rozdziały będą pojawiać się regularnie w każdy piątek miesiąca.
Psssssss2. Na dobre zaczynam opowiadanie "Dzień, który zmienia całe życie". Póki co nie wiem co ile będą pojawiać się rozdziały, ale postaram się aby było ich kilka w miesiącu :)
Buziaki :**************
Nie będę Cię za to zabijać. Rozdział-MIÓD MALINA. Cudo. *_* Cieszę się, że wracasz tutaj na stałe. Na drugim blogu też zostaję. Buziaki. Czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuńPS Zapraszam do mnie. http://poczatek-bajki.blogspot.com/ http://ona-jedyna.blogspot.com/
świetny
OdpowiedzUsuńJezu ile ja czekałam na ten rozdział. Haha nie powiem nie ucieszył mnie fakt, że Angela jest z Piotrkiem ale to twoje opowiadanie i szanuje twoją decyzje. :D Oby byli szczęśliwi. Cieszę się, że juz wracasz, czekam na następny i oczywiscie zapraszam cię do siebie. http://zmiana-o-360-stopni.blogspot.com/?m=1
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Karolina R. :*