***Angela***
Leżałam
cała we krwi, trzymając się za brzuch. Usłyszałam że ktoś
przyszedł, ale ja nie miałam sily zobaczyć kto to.
-
Angela- krzyknął jak się okazało Piotrek i podbiegł do mnie
-
Piotrek co ty tu robisz? Przecież masz sezon klubowy- powiedziałam
ze łzami
-
Nie mów nic więcej. Jak tylko się dowiedziałem, że zaginęłaś od
razu przyjechałem.. - powiedział do mnie z troską i wziął na
ręce- Pojedziemy do szpitala- nic nie odpowiedziałam. Piter zaniósł mnie na dół. Stała tam policja. Byli też moi przyjaciele Ola,
Karol i Andrzej.
-
Angela!!!!- krzyknęli moi znajomi
-
Panie Piotrze proszę następnym razem nie przeszkadzać- powiedział
stanowczo policjant
-
Nie obchodzi mnie o co mnie panowie proszą. Dla mnie najważniejsze
było odnalezienie Angeli. A teraz przepraszam ale muszę Zawieść
ja do szpitala- powiedział Piter
-
Karetka już jedzie- powiedział policjant- Pani Angeliko będzie
musiała złożyć zeznania
-
Dobrze, mogę teraz- powiedziałam z rąk Piotrka- Postaw mnie na
ziemi- szeptem poprosiłam
-
Jesteś pewna? - zapytał Piter
-
Tak. Proszę Pana mogę złożyć zeznania, ale tylko w obecności
Oli i pana nikogo więcej- powiedziałam
-
Dobrze chodźmy do radiowozu- powiedział funkcjonariusz. Tam
opowiedziałam wszystko co mi robili. Ola cały czas mnie wspierała,
a ja płakałam mówiąc to. Chwilę później przyjechała Karetka
-
Może przyjaciel ze mną jechać?- zapytałam ratowników
-
Jeżeli pani sobie tego życz to może- powiedział lekarz
-
Piotrek pojedziesz ze mną?- zapytałam wsiadając do karetki
-
Skoro tego chcesz to pewnie- powiedział i dał kluczyki i dokumenty
do samochodu Karolowi. Cała drogę do szpitala lekarz i Piter pytali
czy wszystko dobrze. Musiałam im opowiedzieć co działo się w ciągu ostatnich dni. Cały czas płakałam a Piotrek mnie uspokajał. Na szczęście już po wszystkim.
W
szpitalu zrobili mi masę badań. Przyjechał też trener i Asia.
-
Angela całe szczęście że się odnalazlas- powiedziała Asia
przytulając mnie
-
Angela w zaistniałej sytuacji daje ci wolne do 7 stycznia. Musisz
się zregenerować i odpocząć. Będziesz miała okazję zająć
się studiami.- powiedział na powitanie trener
-
Trenerze ja nie potrzebuje tyle wolnego-zaprotestowałam
-
Z trenerem się nie kłóci. Muszę już iść. -powiedział trener
wszedł. Asia posiedziała chwilę z nami i też poszła. W końcu
przyszedł lekarz z wynikami. Powiedział że mam złamane zebra
-
Musimy pojechać na moją uczelnię- powiedziałam gdy byliśmy sami
-
Ale po co? Powinnaś teraz odpoczywać- powiedział Piotruś
-
Muszę wyjaśnić dlaczego mnie nie było i wziąć tydzień wolnego-
odpowiedziałam i przyszedł lekarz
-
Proszę to pani wypis i recepta.- powiedział doktor podając mi
dokumenty- A pan niech opiekuje się narzeczona- zwrócił się do
Piotrka, a ja mieć mogłam powstrzymać śmiechu
-
Oczywiście, panie doktorze czy podróż do Rzeszowa nie zaszkodzi
Angelice?- zapytał Piotrek, a ja byłam zaskoczona
-
Myślę że nie. Teraz przepraszam muszę iść do innych pacjentów.
Dowodzenia- pozegnal się lekarz i wyszedł
-
Pewnie jesteś ciekawa dlaczego pytałem o podróż?- zapytał mnie
Nowakowski gdy wychodziliśmy z izby przyjęć
-
czytasz w moich myślach
-
Chciałbym żebyś oderwała się od tego wszystkiego- powiedział z
troską.
-
Myślę że może to być dobry pomysł- powiedziałam. Cieszyłam
się ze będę mogła zobaczyć Rzeszów. Pojechaliśmy najpierw do
mnie do domu. Odświeżyłam się i przebrałam
W
tym czasie Ola, Karol, Piotrek i Andrzej czekali na mnie w salonie.
****Andrzej***
Siedziałem
ze znajomymi w salonie Angeli. Oni o czymś rozmawiali a ja
przeglądałem Fb. Znalazłem ciekawy artykuł zatytułowany
" Czy Piotr Nowakowski zdradza swoją dziewczynę?"
" Czy Piotr Nowakowski zdradza swoją dziewczynę?"
Zdziwiłem
się. Przecież Piotrek nie jest już z Ola. Widocznie prasa jeszcze
o tym nie wie. W momencie gdy chciałem mu to pokazać przeszła
Angela.
-
Muszę wam coś pokazać- powiedziałem gdy siatkarka siedziała już
koło nas
-
No to pokazuj- poganiała mnie dziewczyna. Pokazałem im artykuł.
-
Nie wieżę ze mogli cos takiego napisać - powiedziała zdenerwowana
Dryja
-
Ale ładnie wyszliśmy na tym zdjęciu- powiedział do dziewczyny
Nowakowski
-
A mnie pocieszyłeś.- zdążyła powiedzieć i było słychać jej
telefon- Świetnie dzwoni moja kuzynka. Pewnie już widziała-
powiedziała zasmucona.
***Angela***
Zadzwoniła
do mnie Ola
-
Hej siostra, czemu mi się nie pochwalilas że masz chłopaka?-
zapytała wkurzona
-
Bo nie mam chłopaka. Piotrek to mój przyjaciel, a prasa napisała co chciała.
-
Skoro przyjaciel to czemu wyniósł cię ze szpitala?- zapytał
podejrzliwie
-
Nie słyszałaś w telewizji o moim zaginięciu?- zapytałam
-
Słyszałam, że zaginęła jaka siatkarka- powiedziała spokojnie-
To byłaś ty?- zapytała zdenerwowana
-
Tak, a Piter przyjechał z Rzeszowa jak się dowiedział ze
zaginęłam. Znalazł mnie i pojechał ze mną do szpitala.
-
To czemu wyniósł cię na rekach z tego szpitala?
-
Temu ze lekarz kazał mu o mnie dbać
-
Ahaa, tyle że na tym zdjęciu wygladaliscie na bardzo zakochanych-
powiedziała ze śmiechem
-
Nie mam zamiaru się już z tobą kłócić. Muszę kończyć mam
trochę spraw do załatwienia. Pa- pozegnalam się
-
W święta mi wszystko opowiesz. Papa
Po
zakończeniu rozmowy wróciłam znajomych
-
Andrzej pokaż mi to zdjęcie- poprosiłam siadając na kanapie
-
Oczywiście- powiedział bardzo poważnie
-
Powiedzcie mi czy na tym zdjęciu wyglądamy na zakochanych?- zapytałam
-
Wiesz nawet bardzo- powiedziała Ola
-
Czyli nie tylko moja kuzynka tak uważa- powiedziałam ze smutkiem
-
Oj Angela niech sobie piszą co chcą- próbował pocieszyć mnie
Karol
-Nie
chciałabyś mieć takiego chłopaka jak ja?- zapytał Nowakowski
-
Nie- wyszczerzyłam się do niego- Ma ktoś z was ochotę zawieść
mnie na uczelnię?- zapylałam wstając z kanapy
-
Ja z tobą pojadę- powiedziała Olka. Juz po chwili byłyśmy w
drodze na uczelnię. Rozmawiałyśmy o wszystkim i o niczym.
Powiedziałam jej o wyjeździe do Rzeszowa. Poparła ten pomysł. Na
uczelni szybko udało mi się załatwić. Żaden dziekan nie robił
problemów i rozumiał zaistniałą sytuację. Wracając do domu
wstąpiłyśmy do cukierni po jakieś ciasto. Zdążyłyśmy wrócić a
zadzwonił mój telefon. Dzwonili rodzice. Słyszeli o moim porwaniu,
a potem zobaczyli artykuł artykuł o mnie i o Piotrku. Wypytywali o
wszystko. Nie rozumieli tego, że my nie jesteśmy razem. Na koniec
zaprosili go na święta do nas. Gdy skończyłam z nimi rozmawiać
byłyśmy już pod blokiem. Weszłyśmy na odpowiednie piętro.
-Mamy
ciasto- krzyknęła Ola wchodząc do mieszkania. Długo nie czekałyśmy
a koło nas zjawili się siatkarze
-Ciacho-
krzyknęli chórem
-
Ja pójdę pokroić a ty idź do salonu- zarządziła Olka idąc do
Kuchni. Tuż za nią poszedł Karol.
-
Nie przywitasz się z ukochanym?- zapytał zasmucony Nowakowski
-
Nie bo go nie mam - wyszczerzyłam się
-
Internet sądzi co innego- powiedział przytulając mnie.
-
A niech sobie myśli co chce. Jesteś mim przyjacielem i nikim
więcej- powiedziałam i poszłam do salonu. Rozmawialiśmy dobre 2
godziny, aż Olka zarządziła powrót do domu. Pożegnaliśmy się z
nimi i razem z Piotrkiem wróciliśmy do salonu. Zadzwonił telefon
siatkarza
-
Dzwonią moi rodzice- powiedział patrząc na ekran telefonu.W czasie
gdy rozmawiał posprzątałam w salonie i przygotowałam mu pokój
do spania.
-
Moi rodzice nie chcą mi uwierzyć, że nie jesteśmy razem i
zaprosili cię na święta- powiedział siadając koło mnie na
kanapie
-
To tak jak moi
-
Kiedy z nimi rozmawiałaś?
-
Jak jechałam z Olką
-
Aha- po tej rozmowie zaczęłam przeglądać portale
społecznościowe. Na każdym miałam wiadomości z gratulacjami.
-
Piotrek ty też masz wiadomości z życzeniami i gratulacjami?-
zapytałam pokazując mój telefon
-
No, i co im napisać?- zapytał
-
Prawdę, że nie jesteśmy razem- tak jak powiedziałam tak też
zrobił. Zamieścił na swoim profilu post z informacją:
"To
co opisuje jedna z gazet to bzdura. Nie zdradziłem swojej
dziewczyny. Od tygodnia nie jestem juz z Olą. Z Angeliką tylko się
przyjaźnię."
Ja
sama napisałam podobną informację:
"Nie
jestem z Piotrem Nowakowskim. Jak mówiono w telewizji zaginęłam,
dokładniej mówiąc zostałam porwana, a Piotrek mi pomógł. Jest
tylko moim przyjacielem"
-
Obejrzymy jakiś film?- zapytałam
-
Pewnie. Może być horror?- zapytał Nowakowski
-
Nie ma takiej opcji. Ma być komedia- powiedziałam stanowczo
-
Okey, znam jedną bardzo śmieszną- powiedział dumnie siatkarz
-
To idę po laptopa- mówiąc to poszłam po lapka. Gdy wróciłam do
salonu siatkarza nie było. Usiadłam na kanapie i czekałam na
niego. Po chwili przyszedł z popcornem i napojami.
-
To jaki film oglądamy?- zapytałam gdy Nowakowski zabrał mojego
laptopa.
-"
Harold i Kumar uciekają z Guantanamo"- powiedział siatkarz
stawiając laptopa
-
Oglądałam jeden film o nich. Był świetny.- gdy to powiedziałam siatkarz włączył film. śmialiśmy się z każdej sceny. Naprawdę
super film. Nie obyło się bez bitwy na popcorn i poduszki. Nasze
wygłupy przerwał dzwonek do drzwi.
-
Spodziewasz się gości?- zapytał zaskoczony środkowy
-
Nie- sama była zdziwiona
-
To ja otworzę- powiedział środkowy wstając z kanapy.
-
Kto to był?- zapytałam gdy Piotrek przyszedł do salonu
-
Nie mam pojęcia, na wycieraczce leżała ta koperta- powiedział i
pokazał przedmiot
-
Pokaż, zobaczę co jest w środku- posłusznie spełnił moją
prośbę.
================================
No to mamy już 23 rozdział :)
Jest mi trochę przykro, że nie nazbierało się do niedzieli 9 komentarzy :(
Mam nadzieję, że tym razem się lepiej spiszecie i do niedzieli będzie pod tym rozdziałem 9 KOMENTARZY
Trzymam kciuki, żeby się udało. Zapraszam również na moje drugie opowiadanie.
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że do niedzieli :*
================================
No to mamy już 23 rozdział :)
Jest mi trochę przykro, że nie nazbierało się do niedzieli 9 komentarzy :(
Mam nadzieję, że tym razem się lepiej spiszecie i do niedzieli będzie pod tym rozdziałem 9 KOMENTARZY
Trzymam kciuki, żeby się udało. Zapraszam również na moje drugie opowiadanie.
Pozdrawiam Was serdecznie i mam nadzieję, że do niedzieli :*
Ps. przepraszam za błędy, ale dodaje z telefonu
No nie dziwie się, że rodzice obojga nie chcieli uwierzyć, że oni nie są razem pewnie widzieli więcej niż oni sądzą.
OdpowiedzUsuńBrawo ☺ pasuja do sb
OdpowiedzUsuńSuper !
OdpowiedzUsuńŚwietne :D
OdpowiedzUsuńRodzice jak to rodzice zawsze wiedzą lepiej :D Ciekawe od kogo ten list?? Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńDobrze że Piotrek Ją wspiera, a na uczelni wszystko zrozumieli.
OdpowiedzUsuńNiech Oni się tak nie przejmują tymi plotami z neta.
Podejrzewałam że Andrzej jakoś zareaguje na te zaloty Pitera do Angeli ^^
Czyżby podejrzeniu rodziców przyciągnęły Ich do siebie ;D
Pozdrawiam ;**
Dobrze jest! :D No no Piotruś się stara, widać, ze mu zależy :D
OdpowiedzUsuńHahhah Piotruś i Angela razem 😊 Jak słoooodkoooo <3<3<3 Super :*
OdpowiedzUsuńZapraszam na pierwszy dzień w Lubinie Wojtka i Zuzy... ;D
OdpowiedzUsuńhttp://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/2015/09/rozdzia-47-nie-po-to-tyle-o-ciebie.html
Pozdrawiam ;*