Dedykuję go dla xDominika, która bardzo nie miglabsie doczekać następnego rozdziału.Proszę o przeczytanie notki pod rozdziałem.
Rozdział 18+
***Angela***Ocknęłam się w jakimś ciemnym miejscu. Ręce i nogi miałam przywiązane do krzesła na którym siedziałam. Byłam ciekawa kto mnie porwał i dlaczego.
- Cześć Skarbeńku- powiedział dobrze mi znany męski głos
- Nie mów tak do mnie- powiedziałam podniesionym głosem. Mój były podszedł do mnie i wziął na ręce. Bałam się go. On jest nie obliczalny- Puść mnie- krzyczałam, ale to nic nie dawało
- Teraz się zabawimy maleńka- powiedział śmiejąc mi się w twarz. Poczułam jak rzuca mnie na jakiś materac. Moje ręce przywiązał do jakiejś barierki. Zerwał ze mnie ubranie, a nogi rozszerzył i przywiązał do jakiegoś przedmiotu. Zaczął mnie bawić się moimi sutkami, całować po piersiach, brzuchu, schodząc coraz niżej. Nie mogłam nic z tym zrobić. Zaczął zdejmować swoje ubranie. Rękoma gładził moje nogi coraz bardziej zbliżając się do moich intymnych miejsc. Cały czas bawił się, podgryzał moje piersi. W pewnym momencie bez żadnych skropółów wszedł we mnie.Zachowywał się jak jakaś nie wyżyta seksualnie świnia. Krzyczałam ile mogłam, ale to go tylko jeszcze bardziej podniecało. Robił co i jak chciał. Nie zważał na moje prośby. Po dłuższej chwili wyszedł ze mnie. Odetchełam z ulgą. Jednak to był dopiero początek... Ubrał się i miał już wychodzić
- Mógłbyś mnie rozwiązać. Nie mam ochoty leżeć tu naga
- Oj skarbeńku. Nie masz się czego wstydzić- powiedział śmiejąc się. Przeleciał mnie jeszcze wzrokiem- Widzę, że ktoś już stracił dziewictwo. Zaraz się ktoś tobą zajmie- powiedział cwaniacko gasząc światło i wyszedł. Szarpałam się ile mogłam, nic to nie dawało. Bałam się, nie wiedziałam co mnie jeszcze czeka.
Nagle usłyszałam czyjeś kroki. Nie wiedziałam kto to. Zapalił światło, a ja dopiero wtedy ujrzałam jego twarz. To był Czarek. Nie mogłam uwierzyć, w to że po latach przyjaźni mógłby mi coś takiego zrobić
- Moja kochana przyjaciółka- powiedział i zaczął mnie całować
- Skoro jestem twoją przyjaciółką to wypuść mnie- oderwał się od moich piersi
- Możesz sobie o tym pomarzyć- zaśmiał mi się w twarz i znów zaczął bawić się moimi piersiami, podgryzał sutki. Czułam się wtedy jak jakaś dziwka, którą może pierdolić każdy, o każdej porze i w każdym miejscu. Całował całe moje ciało, aż dotarł do moich intymnych miejsc. Wdarł się do mojego środka. Dalej bawił się moimi piersiami. Przyszedł Kuba. Bałam się tego co się teraz stanie. Wziął Czarka na bok i zaczął z nim o czymś rozmawiać
- To teraz pobawimy się w trójkę- powiedział gdy do mnie podeszli. Zaczęli mnie rozwiązywać. Kazali przyjąć pozycję raczkującego dziecka. Jeden stanął przede mną drugi za mną. Czarek wepchnął swojego człona w mój tyłek, a Kuba do mojej jamy ustnej. Brzydziłam się nimi. Ale nic nie mogłam zrobić. Tak minęło kilka następnych godzin, co jakiś czas zmieniali się miejscami. W pewnym momencie zostałam sama z Kubą.
- To dopiero początek szmato. Teraz zobaczysz co straciłaś- zaśmiał się i odwrócił mnie na plecy. Zaczął błądzić swoim członem po całym moim ciele. Dłuższą chwilę zatrzymał się przy moich piersiach. potem znów wepchnął mi go do buzi. Byłam ciekawa kiedy znudzi im się gwałcenie mnie.
Tak wyglądało kilka następnych dni. Raz gwałcił mnie jeden, raz drugi. Jeszcze innym razem robili to oboje na raz. Na szczęście nie zapominali o tym, aby dać mi coś do picia i do jedzenia. Byłam przerażona gdy tylko ich widziałam. Nagle coś się zmieniło. Wykąpali mnie, ubrali. Zamknęli mnie w jakimś pomieszczeniu bez okien. Brutalnie pobili. Bolała mnie głowa, brzuch i żebra. Nie wspomnę juz o moich piersiach, ustach czy miejscach intymnych. Ale nie dziwię się. Zgwałcili mnie chyba ze 100 razy. Pobawili się mną to pewnie teraz mnie zabiją pomyślałam.
***Piotrek***
Od poniedziałku nie mam żadnego kontaktu z Angela. Martwię się o nią. Między treningami wróciłem do domu zrobiłem sobie obiad. Postanowiłem zjeść oglądając telewizję. Przelanczajac kanały natrafiłem na program informacyjny
- Zaginęła 20 letnią środkowa Impelu Wrocław Angelika Dryja. - Zamurowało mnie jak to usłyszałem.- Jeśli ktoś wie coś w tej sprawie proszony jest o pilny kontakt z wrocławska policją bądź klubem siatkarki.
Nie moglem w to uwierzyć. Szybko spakowałem się. Zadzwoniłem do trenera i opowiedziałem cała historię. Trener Kowal nie robił żadnego problemu i dał mi wolne. Z piaskiem opon ruszyłem z parkingu. Po drodze zadzwoniłem do Karola.
- Hej Karol. Słyszałeś o zaginięciu Angeli?: przywitałem kumpla
- Tak, właśnie z Olka i Andrzejem przeszukujemy jej mieszkanie- powiedział Kłos
- Wyślij Mi jej adres. Postaram się być najszybciej jak mogę
- Jak chcesz. To do zobaczenia- nic nie odpowiedziałem i zakończyłem połączenie.. Musiałem jak najszybciej być we Wrocławiu.
****Joanna Kaczor****
W poniedziałek Angela miła przyjść ze zwolnieniem. Jednak nie pojawiła się nawet nie zadzwoniła. Po treningu z trenerem dzwoniliśmy kilkanaście razy. Cały czas poczta głosowa. Zglosilismy sprawę na policję. Jednak oni nic z tym nie zrobili. Kazali wrócić jak minie 48 godzin. Po upływie tego czasu poszliśmy jeszcze raz. Tym razem przyjęli zgłoszenie. Zaczęli jej szukać.
***Karol****
Razem z Olka i Andrzejem przeszukujemy mieszkanie siatkarki. Ale żadnego śladu. Zastanawia mnie czemu Piotrek tak zareagował. Może się zakochał? Zresztą nieważne. Najważniejsze żeby Angela się znalazła.
- Wiem kto może mieć coś wspólnego z jej zniknięciem- w pewnym momencie powiedział Andrzej
- Kto?- zapytałem w tym samym czasie z Olą
- Kuba jej były. Był tu któregoś razu i nam groził- powiedział Andrzej i wyjął kluczyki od samochodu
- A ty gdzie jedziesz?- zapytałem kumpla
- Na policję-odpowiedział, ubierając się
- Jedziemy z toba- powiedziała Olka. Już po chwili byliśmy w drodze na komisariat. Od razu po wejściu na komendę Andrzej poszedł powiedzieć wszytko co wie.
- Zaraz pojadą do Czarka do domu- powiedział po wyjściu z gabinetu Wroniasty
- Tego jej przyjaciela?- zapytałem a Andrzej przytaknal. Nagle usłyszeliśmy dźwięk mojego telefonu
- Piotrek dzwoni
- Hej Karol gdzie jesteście? - spytał
- Na komendzie, już jesteś we Wrocławiu? - byłem zdziwiony ze tak szybko dotarł
- Tak, jestem pod blokiem, ale podaj adres komendy to przyjadę.
- Czekaj na nas, zaraz będziemy
- Ok, - rozlaczyl się. Razem z Olka i Andrzejem pojechaliśmy pod blokiem blondynki gdzie czekał na nas Piotrek
***Piotrek****
Czekałem pod blokiem na znajomych. Mam nadzieję, że wiedzą coś o Angeli.
- Cześć- przywitałem się z nimi- wiecie coś?
- Nie policja pojechała sprawdzić dom Czarka- powiedział Karol
- Jedźmy tam.- Powiedziałem wsiadając do mojego auta
- A co to da?- zapytała Olka
- A co da nam siedzenie tutaj?- odpowiedziałem pytaniem na pytanie. Już po chwili jechaliśmy pod blok Czarka. Na miejscu była już policja.
- Wiadomo już gdzie jest Angela?- zapytałem gdy podbiegłem do jednego z funkcjonariuszy
- Kim pan jest?- zapytał
- Jestem jej przyjacielem. Gdy tylko się dowiedziałem co się stało przyjechałem
-Mamy już pewne podejrzenia gdzie jej szukać- powiedział- Teraz przepraszam ale musimy już jechać.- Pobiegłem szybko do samochodu. Odpaliłem silnik i ruszyłem za radiowozem
- Piotrek dokąd jedziemy?- zaptała Ola
- Policja ma podejrzenia gdzie szukać Angeli- odpowiedziałem, uważnie patrząc na drogę, aby nie zgubić policji.
- Mam nadzieję, że nic jej nie jest- Powiedział Andrzej
- Ja też- powiedziałem. Resztę drogi jechaliśmy w ciszy. W końcu podjechaliśmy pod jakiś dom.
- Co państwo tu robią?- zapytał policjant gdy wysiedliśmy z samochodu.
- Angela pewnie będzie w szoku. Ucieszy się jak zobaczy kogoś bliskiego. Po chwili dwóch policjantów wyszło prowadząc jakiś mężczyzn.
- Co jej zrobiliście?- podbiegłem do jednego z nich i zacząłem nim szarpać
- Proszę się uspokoić- po tych słowach wbiegłem do domu. Policja krzyczała, żebym wyszedł. Ale dla mnie najważniejsze było, żeby znaleźć Angelikę. Sprawdzałem każde pomieszczenie. Na dole jej nie było. bałem się, że coś jej zrobili, zakopali ją w lesie, utopili w pobliskiej rzece. Została mi do sprawdzenia jeszcze góra. Dopiero w ostatnim pokoju jaki był znalazłem dziewczynę. Twarz miała we krwi, trzymała się za brzuch, nawet nie zauważyła, że ktoś przyszedł.
==========================
Większość z was zgadla kto porwał Angele. Kolejny juz raz sieje zgorszenie :3 ale to jeszcze nie ostatni :D mam nadzieję że wam się podoba.
Jako, że jestem w 3 gim i będą testy to będę chodzić na korki więc nie wiem jak będzie z czasem i wena. Dlatego ostrzegam, że może zdarzyć sie tak ze będzie tylko jeden rozdział w tygodniu.
Pozdrawiam was serdecznie :*
Kolejny rozdział jak będzie 9 komentarzy!!!!!
Zapraszam na moje drugie opowiadanie
Droga do sukcesu nie jest wysłana różami
Brawo😉 super😊
OdpowiedzUsuńTeż jestem w 3 gim :D rozdział taki dramattyczny.... Ale mam nadzieję że znajdziesz czas w niedziele na napisanie kolejnego :D
OdpowiedzUsuńNo nie źle. Mam nadzieję, że teraz już będzie tylko lepiej.
OdpowiedzUsuńOMG! Co za *****. Czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział 😀
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Jak wszystkie *_*
OdpowiedzUsuńDramatyczny ale super !
OdpowiedzUsuńw koncu udało sie znaleźć Angele.
OdpowiedzUsuńCzekamy na kolejny
Zapraszam na kolejny rozdział i rozmowę Andrzeja z Martą :* http://milosczprzeszlosci.blogspot.com/2015/09/rozdzia-12.html
OdpowiedzUsuńRozdział dramatyczny i troszkę gorszący.
OdpowiedzUsuńAngela trafiła na wspaniałych przyjaciół, dzięki którym jest juz wolna
Dobrze że Andrzej skojarzył fakty i zareagował.
Co do Piotrka to mocno się przejął, widać że dziewczyna nie jest Mu obojętna.
Pozdrawiam ;**