środa, 8 lipca 2015

Rozdział V

*****Angela****

Byliśmy już w klubie z 2 godziny. Nie piłam dużo mimo, że był piątek. Jutro Idę podpisać kontrakt i na pierwszy trening oficjalny więc nie mogę mieć kaca. Za to Czarek wypił za nas dwoję. W pewnym momencie zaczął obściskiwać się z dwiema dziewczynami. Po przyjeździe do Wrocławia zniknął mój przyjaciel. Nie był to ten sam Czarek, którego poznałam w gimnazjum, któremu mogłam wszystko powiedzie. Teraz jest to zupełnie obcy człowiek. Nic mu nie mówiąc postanowiłam wrócić do domu. Był tak zajęty,  że pewnie i tak nie zauważy,że  nie ma mnie w klubie. Nie spieszyło mi się do domu. Szłam powoli podziwiając piękno Wrocławia w nocy.
Od dłuższego go czasu mam wrażenie, e kto za mną idzie. Postanowiłam się odwróci. By to błąd. Ujrzałam posta mojego byłego, Kuby. Zapomniałam już o nim i o tym co mi zrobi. A on nagle mnie znalazł. Zaczęłam biec przed siebie. On zrobił to samo. Dogonił mnie, zapal za nadgarstek i odwrócił w swoją stronę i namiętnie mnie pocałował. Przypomniany mi się wszystkie pocałunki z czasu gdy byliśmy razem.Dostał za to z liścia. Najpierw w jeden policzek, potem w drugi. Zaczęłam dalej biec. On za mną. Bałam się. Nikogo nie było na tej ulicy. Odwróciłam się sprawdzi czy dalej za mną biegnie. Nie było go. Zaczęłam iść  w  stron mieszkania. Oczy miałam całe we łzach. Cały czas w oczach miałam jego posta. Nagle na kogo wpadam. Usłyszałam jego głos. To by Kuba.
- Cześć kochanie. Myślałaś, że  mi uciekniesz.- powiedział i przyciągnął mnie do siebie.
- Jakie kochanie? Nie jesteśmy już razem od ponad 3 miesięcy.- Wykrzyczałam mu w twarz próbując wyrwa si z jego ucisku. On si tylko zamia.
- Byliśmy, jesteśmy i zawsze będziemy razem- Odpowiedział, po czym zaczął mnie całować.
- Chyba w twoich snach- warknęłam i próbowałam uciekać. Nic z tego by zasilny.
-W nich i nie tylko- uśmiechnął się do mnie cwaniacko
- Tylko w nich!! - krzyczałam najmocniej jak mogłam. Liczyłam, ze  ktoś mnie usłyszy.
- Bodziesz ze mną   albo z żadnym innym facetem- po tych sowach zaczął rozpinać mój paszcz.Dostał kolejnego siarczystego liścia. Ale to był mój błąd. Zaciągnął mnie po tym w ślepą uliczkę. Krzyczałam żeby mnie puścił. Nic to nie dawało. Zaczęłam wołać pomoc. jednak nikt si nie pojawi.  już  się mojego paszcza, Próbował zrobić to samo z mój sukienką. Gdy nagle pojawi si jaki cie. Dostałam wówczas dwa razy w twarz i w brzuch. Straciłam przytomność.

****Tajemniczy wybawca****

Postanowiłem wieczorem pobiega. Nikomu nic nie mówiąc wziąłem telefon i słuchawki i poszedłem biegać do pobliskiego parku. Biegałem Dobra godzin. Zrobiło mi si sucho w gardle. Udałem si do najbliższego sklepu kupiłem wodę. Wypiłem całą naraz. Nie miałem ochoty wracać do hotelu. Po rozstaniu z moją jak do tej pory najwkszą miłością w każdej wolnej chwili biegałem. To pozwalało mi o niej zapomnieć. Ale czy mona z dnia na dzień zapomnieć o kobiecie, z która chciało spędzić się resztę życia? Teraz postanowiłem biec pustymi ulicami Wrocławia. Na szczęście jednej pięknej blondynki nie pobiegłem do parku. Ze skrzyżowania ulic zobaczyłem jak jakiś skurwiel ciągnie ją za sobą w  jakąś uliczkę. spokojnie poszedłem wćich stron. Nie chciałem go wystraszyć. Nie podchodząc za blisko zadzwoniłem na policje. Nie czekałem na nich tylko zdjęłem bluzę i poszedłem w tamta uliczkę. Akurat brał zamach i chciał ją uderzyć. W ostatniej chwili złapałem go za rekę. Odcignęłem go od blondynki i związałem bluzę najmocniej jak moglem. Podszedłem do zakrwawionej na twarzy kobiety. Próbowałem złapać z nią kontakt. Jednak bez skutku. Zadzwoniłem po pogotowie i w tej samej chwili zjawia si policja. Zabrali gnojka do radiowozu. Mi kazali przyjść na komendę. Jednak nie miałem czasu. Szybko złożyłem zeznania   i czekałem z nie przytomną dziewczyn na pogotowie. W końcu się zjawili.
- Czy mogę pojechać z ni do szpitala- zapytałem ratowników gdy wnosili blondynkę noszach do karetki
-A jest Pan kimś z rodziny?- na to pytanie pokiwałem przecząco głowę- Przykro mi ale nie mogę się zgodzi
-Nich chociaż powie mi Pan do którego szpitala ja zabieracie. - Ratownik poszedł do karetki i na kartce papieru napisał adres szpitala. - Dziękuję- nie czekając dług zadzwoniłem po tsksowkę i kazałem jechać do tego szpitala. Nie znam tej dziewczyny. Ale w głębi złamanego serca czułem, że jest tu sama. Ciągnęło mnie do niej mimo, że nic o niej nie wiedziałem. Chciałem   ją poznać.

****Angelika****

Nie pamiętam co się potem działo. Otworzyłam oczy, znajdowałam si w białej sali. Obok łóżka siedział jaki mężczyzna. Osobiście widziałam go po raz pierwszy. Ale miałam wrażenie, że go znam. W kocu ktoś wszedł do sali. By to lekarz.
- Witam Pani. Jak si pani nazywa?- przywita mnie zapytaniem lekarz.. Zawachałam się chwilkę po czym odpowiedziałam.
- Dzień dobry. ... Angelika... yyy ... - znów się zawachałam - Jestem Angelika Dryja. Może mi  powiedzie co się stało i kim jest ten mężczyzna? - ledwo wydałam z siebie głos.
- Została Pani pobita, nie doszło do gwałtu. A ten pan uratował  Pani życie. Zadzwonił po policję  i pogotowie.- dostałam odpowiedź i popatrzyłam na wysokiego mężczyznę idącego w stronę drzwi.
- Niech Pan poczeka- zawołałam wychodzącego mężczyznę


No i zaczyna się dziać. W 5 rozdziale życie Angeliki się skomponowało. Czy domyślacie się kto może być Tajemniczym Wybawca? Przepraszam za możliwe  błędy  Ale dodaje z telefonu. Ps. Następny rozdział pojawi się dopiero jak będzie 8 komentarzy.
Może to będzie dobra motywacja do komentowania i wyrażania jakiejkolwiek opinii o tym opowiadaniu.
Nie zanudzam już. Miłych wakacji i do następnego :*

11 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  2. Przez przypadek usunelam twój komentarz. Ale mogę ci powiedzieć że to nie był Pit

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział :) I pewnie jakiś siatkarz :D
    Stawiam na hmmm..... Andrzeja Wronę ? :D
    Może trafiłam może nie ale go uwielbiam :D
    Czekam na następny :)
    Pozdrawiam :>

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział niesamowity i nie mogę się doczekać następnego

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem!
    1. Suuper rozdział !!
    2. Kuba to @#$%@ i bede tak sądziła :D
    3. W końcu pojawił się Pit :D
    4. Ale ja nadal czekam na Andrzeja :D Haha
    5. Angelika miała duzo szczęści, że zauważył ją Pit :D
    6. Co się na pewno jeszcze zdaży tylko nie wiem co, Kuba tak szybko nie odpóści :D
    Pozdrawiam i czekam na dalszą część :D :3 :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie przyczytałam kom wyżej :D To Wrona?! W końcu się doczekałam :D

      Usuń
    2. Muszę powiedzieć, że czytasz w moich myślach hehe :D nowy miał być jak będzie 8 kom ale chyba sama nie wytrzymam i wstawię wcześniej :)
      Do następnego
      Pss. Ja dalej czekam na nowy rozdział u Cb na blogu

      Usuń
  6. Kurczę! Dziękuję za zaproszenie, nie żałuję, że tutaj zajrzałam. ;)
    Bardzo przyjemny, ale zarazem emocjonujący rozdział. ;))
    Nie chcę nawet myśleć, co mogłoby się stać, gdyby nie ten tajemniczy mężczyzna. Nie rozumiałam, nie rozumiem i nie będę rozumieć mężczyzn, którzy nie rozumieją słowa nie. Bynajmniej w takiej sytuacji.
    Cieszę się, że tajemniczy wybawca nie uciekł i nie pozostawił Angeliki samej.
    Możesz informować mnie o nowościach? ;)
    Czekam na kolejny i bardzo gorąco pozdrawiam! ♥
    Buziaki! :*
    PS Zapraszam do siebie. Nieco inna profesja, ale nadal sport. ;)
    http://wspolnie-odmienmy-rzeczywistosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowa. Mam nadzieje, że każdy następny rozdział też będzie się podobał. Z przyjemnością odwiedzę twojego bloga

      Usuń
  7. Zapraszam na kolejny rozdział:
    http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając swoją opinię motywujesz mnie do pisania:)