środa, 29 lipca 2015

Rozdział XII


****Andrzej****

Obudziłem się dość wcześnie. Nie budziłem Angeli ,  tylko ubrałem się w dresy i poszedłem biegać. Postanowiłem wracając zajść do piekarni i kupić bułki na śniadanie. Biegałem ulicami Wrocławia. Rozmyślałem  nad swoim życiem. Przed oczami cały czas widziałem Angelę, a w głowie cały czas miałem jedną myśl " Zwariowałem z miłości do Angeli". Przemierzając kolejną ulicę przy wyjściu ze sklepu ujrzałem dobrze znaną mi kobietę, moja byłą Magdę. Byłem zaszokowany. Miała wyjechać do Gdańska. nie zwracałem na nią uwagi. Jednak ona zadbała o to bym jednak zwrócił.
- Andrzej!!! To ty?- usłyszałem jej głos
- Nie Święty mikołaj- zakpiłem z jej pytania
- Nie bądź chamski
- Ja chamski???? Przypomnę ci że to ty zdradziłaś mnie z jakimś fagasem
- Gdybyś częściej  był w domu nic takiego nie miało by  miejsca.
- Jestem siatkarzem i muszę wyjeżdżać. A teraz sory śpieszę się- bez słowa na pożegnanie pobiegłem w stronę pobliskiej piekarni.

****Angela****
****************************************

Piękna plaża, morze, pogoda wakacje. Obok  mam mężczyznę mego życia świetną pracę. Czego chcieć więcej? Niczego. Mam  wszystko to co daje mi szczęście. Z moich rozmyślań wyrwał mnie Piotrek.
- O czym tak myślisz?- powiedział całując mnie w policzek
- O wszystkim. O tobie, o mnie, o nas,  mojej pracy. O tym jak bardzo jestem szczęśliwa.- odpowiedziałam z tym samym gestem
- To skoro jesteś ze mną szczęśliwa to chcę cię zaprosić na kolację- zrobił maślane oczka
-  Z chęcią pójdę z tobą na kolację- podczas wypowiadania tego zdania zaczęłam zbierać swoje rzeczy. Udaliśmy się do hotelu, chciałam się przebrać w bardziej wyjściowy strój.



Poszliśmy do hotelowej restauracji. Czekając na nasze zamówienie  rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Po zjedzonym posiłku Piotrek zamówił szampana. Byłam zdziwiona. Nie miałam pojęcia o jaką chodzi okazję.
- Kochanie powiedziałaś, że jesteś ze mną szczęśliwa- zaczął mówić klękając przede mną. - Dlatego chcę c zadać jedno ważne pytanie- mówiąc to wyjął z marynarki małe czerwone pudełeczko- Angeliko Dryjo czy uczynisz mnie najszczęśliwszym na świecie i zostaniesz moją żoną?- zapytał a ja nie wiedziałam co mam odpowiedzieć

*********************************



Jasne promienie słoneczne wpadające do mojego pokoju przerwały mój sen. Śniło mi się, że jestem dziewczyną Piotra Nowakowskiego, który prosił mnie o rękę.
- Muszę się udać do psychiatryka. Żeby mieć takie sny o chłopaku którego się nie zna. Trzeba mieć coś na bani- wyzywałam się w myślach
 Moje rozmyślania przerwał huk zamykanych drzwi. Szybko wyszłam z łózka zobaczyć co się dzieje. Był to "huragan" zwany Andrzej Wrona.
-Co się stało?- byłam zdziwiona widząc wściekłego Andrzeja
- Spotkałem moją byłą. I to kurwa teraz gdy zaczynałem on niej zapominać.- nic nie mówiąc podeszłam do Wrony i go przytuliłam
-Nie mów nic więcej. Zrobię ci śniadanie, a ty idź pod prysznic, może trochę ochłoniesz
- Dzięki Angela. Dobrze mieć taką przyjaciółkę- mocno  mnie przytulił
- Chcesz mnie udusić?- zapytałam
-Nie- wyszczerzył się- idę pod ten prysznic bo się rozmyślisz.
Zaczęłam przygotowywać śniadanie. Jako że siatkarz kupił świeże bułki zrobiłam kanapki. Po pół godziny pracy miałam gotowy cały talerz kanapek i herbatę. W końcu przyszedł Andrzej.
- Mecz jest dziś o 18.30- przerwałam niezręczną ciszę
- Tak wiem
- Ja o 17 muszę już być na hali. Jak chcesz to możesz jechać ze mną
- Z chęcią. Nie mam ochoty siedzieć sam
- Rozumiem, że kino po meczu aktualne?
- Jeśli będziesz miała ochotę i siłę to tak- zaśmiałam się na jego słowa
- Ja będę chciała, ale nie wiem jak ty.
- Chce pójść z Tobą do kina- na jego twarzy pojawił się uśmiech
- To fajnie. Tylko pamiętaj ma być to jakaś komedia- pogroziłam mu palcem
- Okey. to ja posprzątam po śniadaniu- zaproponował Andrzej zbierając naczynia ze stołu
- Jeśli bardzo chcesz to nie odbiorę ci tej przyjemności- zaczęłam się śmiać, ale to był błąd bo zaraz zjawił się koło mnie siatkarz i zaczął łaskotać. Po skończonych wygłupach poszłam spakować torbę na mecz. Andrzej postanowił oglądać telewizję. Akurat leciała powtórka mojego ostatniego meczu z Muszynianką.Po wejściu do salonu usłyszałam dzwonek. Nie patrząc przez wizjer otworzyłam. I źle zrobiłam nie spoglądając
- Co ty tu do cholery robisz?- byłam  wściekła na osobę stojąca za drzwiami
-Bardzo miłe powitanie Kochanie.- próbował przytulić mnie mój były, Kuba
- Jakie Kochanie? Czego ty się naćpałeś? - byłam wściekła
- Miłości do ciebie- po tych słowach poczułam czyjąś rękę na moim ramieniu
- Kotek co on tu robi?-zapytał Andrzej całując mnie w policzek, a ja byłam zaszokowana
- Właśnie wychodzi- udało mi się powiedzieć
- o widzę, że szybko się pocieszyłaś. A ja cię kochałem- zaczął się śmiać prosto w moją twarz
- Przypomnę ci, że to ty mnie zdradziłeś i pobiłeś do nie przytomności- gotowało się we mnie- A teraz łaskawie opuść nasze mieszkanie
- Bo co policję na mnie naślesz- po jego słowach do akcji wkroczył środkowy
- Daj mojej ukochanej spokój. Zraniłeś ją i masz jeszcze czelność tu przychodzić- Andrzej próbował mu wykrzyczeć to w twarz jednak był od niego wyższy i musiał się schylić- A teraz wypad stąd- wypchnął go za drzwi i zamknął je-Już dobrze. Jestem z Tobą- poczułam jak mnie przytula
- Jeszcze dorwę cię szmato i tego twojego siatkarzyka. Popamiętasz mnie dziwko- za drzwi było słychać głośne krzyki. Nie zwracałam na nie uwagi. Cały czas płakałam, Andrzej dalej mnie przytulał. Gdy już się trochę uspokoiłam postanowiłam wyjaśnić zaistniałą sytuację.
- Andrzej co to miało być?- zapytałam wkurzona
- Pomyślałem, że szybciej da sobie spokój. Więc postanowiłem poudawać twojego ukochanego- wyszczerzył się
-Dziękuję,ale nie trzeba było
- Trzeba było. Gdybym nie wyszedł nie wiadomo co by się stało.- mocno mnie przytulił dając buziaka w policzek
- A to za co?- byłam zdziwiona obrotem sytuacji
- Za to, że jesteś- poszedł do "swojego" pokoju a ja nie wiedziałem co mam o tym myśleć. Do meczu mam jeszcze dużo czasu, więc  postanowiłam za ten czas trochę posprzątać w mieszkaniu.

****Andrzej****

Co za kretyn z tego Kuby. Skrzywdził ją w dniu urodzin, pobił i teraz nagle oczekuje, że Angela mu to wszystko wybaczy. Chyba trochę lekko myślenie postawiłem udając jej chłopaka. A do tego jeszcze ten buziak w policzek.
-Potrafisz wszystko zepsuć Wronka- pomyślałem. Przygotowałem się do wyjścia na mecz. Mieliśmy jeszcze trochę czasu. Gdy poszedłem do  salonu zobaczyłem że Angela sprząta. W ciszy zacząłem jej pomagać.
- Dobra, jedźmy już na halę- usłyszałem słodki głos blondynki
-Ok. Przepraszam za całą tą sytuację. Nie chciałem aby on znów cie skrzywdził
- Wiem.- uśmiechnęła się do mnie nieśmiało. Droga na halę minęła nam w ciszy. udałem się na trybuny, a Angela do szatni.


========================

1. Nie zabijajcie ( chce dokończyć moje opowiadania)
2. Przepraszam za długość, chciałam zachować jakiś sens tego rozdziału ( zakładając że go ma)
3. Co sądzicie o tym rozdziale ( interesują mnie tylko szczere komentarze)
4. Przepraszam za porę 
5. Nie nudzę już dłużej :)
Pozdrawiam i do niedzieli :* 

14 komentarzy:

  1. Bym cię normalnie zabiła za tę długość no alenie moge bo nie będzie dalszej części oowiadania a po za tym genialny jak zawsze i czekam do niedzieli :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe :-) następne będą dłuższe. Do niedzieli :*
      Ps. Pamiętaj nie możesz mnie zabić. To grozi karą nie ukończenia opowiadań :-)

      Usuń
  2. Nikt (chyba :D ) nie chce Cię zabijać :) Rozumiem, że nie zawsze jest wena, więc wybaczam za długość ;)
    Rozdział świetny! A co do snu: dlaczego Pit? :D (czysta ciekawość ;) )
    Wronka rycerz! Mam nadzieję, że Kuba nie będzie tutaj gościł jakoś specjalnie często :/ I jaka Magda? :O Nie komplikuj tylko pozwól w spokoju powiedzieć Andrzejowi co czuje do Angeli! :D
    Dużo weny! Pozdrawiam :)

    Moje zaproszenie trafiło do Spamu, ale tu też napiszę :D Zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pit może dlatego, że tak chciała moja wyobraźnia, moze dlatego że JeszcE namieszać w życiu Angeli. W sumie sama Nie Wiem :-) Magda to była dziewczyna Andrzeja, nie wiem czy coś namieza w tym opowiadaniu, się okaże. Co do Kuby to nic wam nie powiem.. Dziękuję za miłe słowa i zaproszenie na pewno skorzystam
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Nie no to jest świetne :D Ale czemu takie krótkie??? :) Czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja myślałam, że sobie troszku poczytam, a tu tak króciutko :( Ale rozumiem, że trzeba zachować sens :D
    Zabijać na razie nie będę, ale zobaczymy jak to się dalej potoczy :D
    Kuba ma czelność jeszcze do niej przychodzić?! Niech on się od niej odczepi, bo inaczej ja z nim porozmawiam :D A ta scenka, co Andrzej udawał jej chłopaka była słodka! :3
    Rozdział Super!! Czekam na następny :D
    Pozdrawiam i weny życzę :*
    P.S JA NADAL CZEKAM NA PITA!!
    Ja nadal czekam na Pita!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to będziesz musiała pogadać z Kubą :P Pit nie długo się pojawi :)
      Dziękuję i pozdrawiam :* do niedzieli :*

      Usuń
    2. No to ja sobie z nim pogadam! Czuję, że to nie będzie miła rozmowa hahah
      Do niedzieli :*

      Usuń
  5. Zapraszam serdecznie na kolejny rozdział... mamy już 21 :)
    http://niekazdemarzeniasiespelniaja.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział, mam nadzieję że Wronka wyzna miłość Angeli <3 Dobrze że Wrona z nią wtedy był gdy przyszedł Kuba....
    Ostatnio nie miałam dostępu do internetu i teraz nadrabiałam rozdziały ^_^ Także przy okazji skomentuje ostatnie trzy, one są super, podoba mi się twój styl pisania ;*
    Pozdro ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudeńko *.*
    Kuba nie ma za grosz uczuć i pokory. Co to w ogóle za koleś? Andrzej taki opiekuńczy i bardzo dobrze to rozegrał. Ale może by zaczął naprawdę działać?
    Angela nie może oderwać się od przeszłości ale mam nadzieję że dzięki Wronce uda się to zmienić...
    Pozdrawiam ;**

    OdpowiedzUsuń

Zostawiając swoją opinię motywujesz mnie do pisania:)